Pinkpanther II Pinkpanther II
703
BLOG

Dochód człowieka w świecie maszyn i robotów.

Pinkpanther II Pinkpanther II Gospodarka Obserwuj notkę 15

 

W chwili obecnej jedynym źródłem dochodu dla zdecydowanej większości ludzi jest praca zarobkowa lub jej pochodne w postaci emerytur czy rent. Elementem ceny produktu lub usługi, poza kosztami pracy są koszty surowców, energii, zużycia maszyn, podatków i innych opłat, itp. Jak spojrzymy na to na poziomie całego kraju to widać będzie, że wszyscy konsumenci czerpiący dochód z pracy zarobkowej nie posiadają środków wystarczających do nabycia wytworzonych także z ich udziałem produktów i usług (wynagrodzenie za pracę/koszty pracy stanowi tylko mniejszą lub większą - w zależności od branży - część ceny). Jeśli np. na poziomie całego kraju koszt całkowitej produkcji dóbr i usług N wynosi 100 jednostek, w tym koszty pracy stanowią 30 jednostek a pozostałe koszty 70 jednostek to niemożliwe jest nabycie przez ludzi całej produkcji o wartości 100 jednostek, ponieważ dysponują tylko 30 jednostkami. Czyli występuje niedobór siły nabywczej.
Japoński Instytut Nomura przeprowadził badania (https://www.nri.com/jp/news/2015/151202_1.aspx) - podobne do wcześniej wykonanych przez Brytyjczyków i Amerykanów (badania Uniwersytetu Ozfordzskiego) - na temat przewidywanego zastępowania pracy człowieka przez maszyny, roboty i sztuczną inteligencję. Z wyników badań ekspertów Instytutu wynika, że w ciągu najbliższych 20 lat, w Japonii praca 49% osób zatrudnionych będzie mogła zostać zastapiona pracą maszyn i robotów. W przypadku Wielkiej Brytanii badania przyniosły wynik 35%, natomiast w przypadku USA - 47%.
Jak widać dalszemu rozwojowi towarzyszyło będzie, w różnych krajach przebiegające w różnym tempie, postępujące zmniejszanie udziału kosztów pracy ludzkiej w całkowitej podaży dóbr i usług. Ludzie z różnych względów będą "przegrywali rywalizację z maszynami" - inaczej mówiąc maszyny będą odbierały ludziom pracę. Tak więc niedobór siły nabywczej, będącej w dyspozycji ludności będzie się stale pogłębiał.
Podam przykład absurdalny żeby lepiej zobrazować sytuację. Wyobraźmy sobie, że dokonano przełomowego odkrycia i rozwój technologiczny nabrał ponownie rozpędu. Po pewnym czasie okazało się, że wszystkie fabryki/zakłady są w pełni zuatomatyzowane, to samo transport, w szkołach nauczyciele uczą tylko kompetencji społecznych, lekarze nie muszą już wykonywać operacji własnoręznie bo robią to sterowane roboty, itp. Praktycznie cała produkcja będąca odpowiedzią na potrzeby danego kraju jest wytwarzana bez udziału pracy człowieka. I teraz pytanie: skąd ludzie mają wziąć dochód aby móc nabyć rzeczy im potrzebne produkowane przez maszyny?
To jest przykład skrajny, być może nigdy nie wystąpi w rzeczywistości, ale przypadki pośrednie jak najbardziej. Tak więc różnica będzie tylko w skali niedoboru siły nabywczej. Im większy stopień wyparcia pracy ludzkiej przez maszyny tym większy niedobór siły nabywczej.
Wydaje się pewne, że nie ma innego rozwiązania dla tego problemu niż częściowe oddzielenie dochodu człowieka od faktu świadczenia bądź nie pracy. Czyli w uproszczeniu, w przyszłości pieniądz będący w dyspozycji danego członka społeczeństwa musiałby pochodzić z jednego źródła (dochód podstawowy niezależny od pracy przekazywany przez rząd na konto danego obywatela) lub z dwóch (dochód podstawowy + dochód z tytułu pracy dla szczęśliwców). Wtedy pojawiłaby w kieszeniach ludzi brakująca kasa, której mogliby użyć w celu zakupu tego co wytworzyły maszyny.
Dobre pytanie brzmi czy oby przypadkiem nie mamy do czynienia z procesem o charakterze ciągłym (przecież maszyny, roboty, automaty już mają swój czasami znaczny udział w wytwarzaniu dóbr) i czy już nie jesteśmy na etapie, na którym, w określonych - zależnych od stopnia rozwoju danego kraju - wielkościach, tego typu "dywidenda społeczna" powinna być przez rządy przekazywana społeczeństwom?
 
Poniżej przedruki i linki.
 

"

Roboty zastąpią wkrótce 50% siły roboczej w Japonii

 
Dochód człowieka w świecie maszyn i robotów.
Roboty wyposażone w samodoskonalące się systemy sztucznej inteligencji już w ciągu dwóch dekad będą w stanie wykonać ponad jedną trzecią prac, które są obecnie wykonywane przez ludzi. Wiele branż czekają fundamentalne zmiany.

Z raportu organizacji Nomura Research Institute wynika, że utratą pracy na rzecz robotów mogą być zagrożeni na przykład taksówkarze, których pewnie zastąpią autonomiczne samochody. W tarapatach mogą być też pracownicy supermarketów, dozorcy w hotelach, a nawet ochroniarze.

Eksperci Instytutu Nomura przeprowadzili analizę komputerową wiedzy i umiejętności potrzebnych do robotyzacji najbardziej popularnych zawodów w Japonii. Prognoza wykazała, że ​​przyszłe inteligentne urządzenia będą w stanie przeprowadzić 250 tysięcy różnych rodzajów prac, które wzięto pod uwagę w tym badaniu. Obecnie są one wykonywane w Japonii przez około 25 mln osób, czyli mniej więcej 49 procent siły roboczej w tym kraju.

Badania wykazały również, że istnieją branże, w których roboty nie będą w stanie zastąpić ludzi pracujących w zawodach dotyczących aktywnej komunikacji z ludźmi. Na przykład nie jest spodziewane zastępowanie robotami lekarzy, nauczycieli czy fryzjerów. To samo odnosi się do zawodów, które wymagają kreatywności. Eksperci uważają jednak, że rozwój automatyki i robotyki może doprowadzić do zaniku wielu zawodów.

Japończycy prowadzą takie badania głównie ze względu na szybkie starzenie się społeczeństwa. Powoduje to wciąż rosnące niedobory siły roboczej. Eksperci uważają, że jeśli obecne tendencje demograficzne nie zmienią się do 2040 roku, w Japonii będzie mieszkać ponad 36% obywateli w wieku powyżej 65 lat.

"

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/roboty-zastapia-wkrotce-50-sily-roboczej-w-japonii

"

Robots Could Take Over Nearly 50 Percent of Jobs in Japan in the Next 20 Years

In fast-aging Japan, researchers have calculated that up to 49 percent of jobs could be done by robots within the next ten to 20 years.

“We did the same kind of analysis in Japan that Professor Michael Osborne from Oxford University carried out in the UK and the US,” Yumi Wakao, a researcher at Nomura Research Institute (NRI), told me over the phone. “We found that up to 49 percent of jobs could be replaced by computer systems.”

“However, this is only a hypothetical technical calculation,” she added. “It doesn’t take into account social factors.”

In the new report published by NRI on Wednesday, the researchers examined 601 jobs in collaboration with researchers from Oxford University, including Osborne.

Jobs that require creativity, compassion, and analysis of abstract thoughts wouldn’t be so easy to replace

“Due to a shrinking population, labor shortages are predicted for Japan. We’re looking at the social repercussions of attempting to preserve the labor force by introducing AI and robots into it,” write the researchers in their report.

They assessed how likely it was for each job to be automated, using a computer algorithm to analyze how creative it was. Researchers predict that creative jobs are better suited to humans, while robots will be better at repetitive tasks.

The report concludes that, in Japan, up to 49 percent of jobs could be automated. Previous research has found the figures to be lower in the UK at 35 percent, and in the US at 47 percent.

Dochód człowieka w świecie maszyn i robotów.

In Japan (left) robots could take over 49 percent of jobs compared to only 35 percent in the UK (centre) and 47 percent in the US (right). Image: Nomura Research Institute

The main jobs that are up for grabs are the usual suspects—namely taxi drivers, clerical data-inputting style jobs, security guards and receptionists—which the researchers argued required little creativity. Japan is already trialling automating some of these jobs. Take, for instance, the robot receptionists manning the front desk at Japan’s robot-run Henn-na hotel.

Wakao explained that Japan’s possibility to automate jobs was higher than in the UK, because many data-inputting jobs already done by machines in the UK were still being done by humans in Japan.

Ultimately, she said that the jobs that require creativity, compassion, and analysis of abstract thoughts wouldn’t be so easy to replace with robots.

“Service jobs that require creativity, communication, empathy, or negotiation will be hard to replace with computerization,” said Wakao. “In the report, the researchers comment that the Japanese are good at jobs in these industries, and that if other sectors could be automated, it would free more people to do such jobs.”

Read More: Robots Are Coming for Your Job, But Only If You're Poor

The argument for robots to take over our menial jobs, allowing humans to embrace more creative sectors is popular in Japan. However, Wakao noted that there would still need to be a proper infrastructure in place to promote the development of skills in such areas.

Japan’s Prime Minister Shinzo Abe consistently threatens to cut funding in the liberal arts—fields which promote creativity and critical thought—while endorsing a “robot revolution” and more investment in our hard-cased counterparts. From the looks of it, Japan is facing an ever-shrinking population of creative humans and a growing population of robots geared for menial labor. So who’ll be there to do the imaginative jobs once the population is depleted?

Cool Japan is a column about the quirky and serious happenings in the Japanese scientific, technological and cultural realms. It covers the unknown, the mainstream, and the otherwise interesting developments in Japan.

"

http://motherboard.vice.com/read/robots-could-take-over-nearly-50-percent-of-jobs-in-japan-in-the-next-20-years

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka