Pinkpanther II Pinkpanther II
505
BLOG

Skutki upublicznienia wideo z żywymi członkami delegacji.

Pinkpanther II Pinkpanther II Polityka Obserwuj notkę 1

Ciężko sobie wyobrazić tego typu zdarzenie, szczególnie teraz kiedy przystąpiono do operacji flancowania tematu ekshumacji. Moralnością, prawem, prawdą czy uczuciami w związku z perspektywą otwierania trumien wielu sobie teraz podciera pyski. Do tego jeszcze dodaje się dodatkowe gmatwające szczegóły: który prokurator z kim się spotykał w Moskwie 10.04 i co ustalał, czy powinien lub mógł ponowić sekcje zwłok w Polsce czy nie itp., albo czy RPO powinien czy nie naciskać na prokuraturę biorąc w obronę protestujące rodziny.

Ciężko ale da się. Wideo z panem lub panią X oraz Y i Z zrobione ukradkiem zza pazuchy albo guzika od marynarki, niczym autokarowe nagranie Donalda Trumpa opowiadającego o łapaniu za pipki albo meneli - bywalców sławetnej mokotowskiej restauracyi "Pod pluskwą"..

No więc załóżmy, że Donald Trump wygra wybory, po jakimś czasie Chińczycy dostaną z jego powodu małpiego rozumu i dokonają dywersji na wschodniej flance NATO wypuszczając gorący materiał (wykradziony wcześniej z rosyjskiego lawirującego "Akwarium") na Youtube z zapisem "kilkudniowej odysei" części delegacji po oceanach świata. Cel - czasowa destabilizacja sytuacji politycznej i częściowo społecznej (w zakresie stosunków polsko-żydowskich) w Polsce.

Jaka byłaby reakcja prokuratury? Otóż musiałaby cofnąć się na kolejną linię oporu, podając tysiąc głupkowatych wytłumaczeń jak to się stało, że ten i ten pewnie  nie zdążył dojechać na samolot 10.04, więc wrócił do domu, a kiedy po dwóch godzinach usłyszał w telewizorni, że zginął pod Smoleńskiem - wiedziony instynktem samozachowawczym postanowił, na wszelki wypadek, nie próbować nawet wyprowadzać wszystkich z błędu i taktownie, na wszelki wypadek migiem czmychnąć do rodziny na drugi koniec świata. A rodzina kochająca, z obawy o jego/jej bezpieczeństwo także bidnej prokuratury nie zechciała wyprowadzić z błędu. Cała historia musiałaby być dziurawa jak cedzak dostarczając setek dodatkowych, zasadnych pytań. Baa, a co jakby się okazało, że tych co faktycznie polecieli i zginęli było mniej niż tych na youtubowych rewelacjach?

Jak zareagowałaby część społeczeństwa (oczywiście mowa o tej nie mającej - jak to teraz mówi młodzież - "wyjebane" na wszystko) na takie rewelacje? Cieszyłaby się, że ludzie żyją a nie zginęli, czy zdenerwowała, że ją okłamywano na bezczela i do samych kości? Pokazałaby czerwoną kartkę całej klasie politycznej, po czym dałaby się zwieść naprędce, galopem wystruganej z bambusa partyjce, z debiutantami politycznymi pochodzącymi z notesów bezpieczniackich - rodzimych i zagranicznych? Dostrzegłaby potrzebę czegoś na kształt proporcjonalnej dejudaizacji najważniejszych elementów państwa, żeby zmniejszyć "chwiejność" naszej polityki na wpływy zmian geopolitycznych?

Co mieliby do powiedzenia niektórzy hierarchowie kościelni świadomie odprawiający uroczyste pogrzeby i pochówki "na pusto"?: "ufaj synu/córko i zamknij ryj"?

Idąc dalej - co stałoby się z poziomem sprzedaży prasy od GW po GPC i oglądalnością od TVN po TV Republika? Chyba musiałyby powstać nowe tytuły, w których "zasłużeni pismacy smoleńscy" publikowaliby na różne tematy pod pseudonimami.

Wreszcie pokaźne stadko blogerów mogłoby, z mniejszym lub większym bólem głowy, zająć się bardziej potrzebnymi sprawami zamiast 4 tysięczną godzinę analizować szczegóły śrubek i nitów oraz parametry lotu samolotu widmo.

Jak to przedstawił Kabaret Moralnego Niepokoju - "to żeśmy się postraszyli".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka