Pinkpanther II Pinkpanther II
591
BLOG

O gnostyckiej umysłowości "ojców" zamachów w Paryżu i Brukseli.

Pinkpanther II Pinkpanther II Polityka Obserwuj notkę 6

W poprzedniej notce (http://pinkpantherii.salon24.pl/703689,skull-bones-rozokrzyzowcy-i-zamachy-w-brukseli) pokazałem kilka śladów jakie pozostawili po sobie odpowiedzialni za ostatnie zamachy w Europie.

Z kolei niektóre z celów pośrednich zamachów jakie postawili sobie przeróżni Tamponiusze Świetliści wskazałem w notce: http://pinkpantherii.salon24.pl/703472,wlasciwe-cele-wspolczesnego-terroryzmu. [BDW. Materiał opisujący ciąg zdarzeń: zamachy z 11.09.2001 r. -> druga wojna w Zatoce (agresja na Irak w 2003 r.) -> permanentna destabilizacja Iraku -> arabska Wiosna Ludów -> wojna hybrydowa w Syrii -> powołanie do życia tzw. Państwa Islamskiego, aż się prosi o opracowanie].

Teraz dla odmiany pochylmy się na moment nad gnostycką umysłowością ludzi poupychanych po przeróżnych, tajnych iluminackich stowarzyszeniach, żeby zobaczyć dlaczego są zdolni do wszystkiego.

Najbardziej kompletną książką opisującą masonerię, tajne sekty, globalizm, NWO jest ponad 700 stronicowa "cegła" włoskiego filozofa posługującego się pseudonimem Epiphanius zatutułowana "Ukryta strona dziejów".

Poniżej zamieszczam artykuł ze strony http://narodowikonserwatysci.pl/2014/05/29/doktryna-gnozy-wedlug-epiphaniusa/ streszczający opisaną przez Epiphaniusa doktrynę gnostycką.

"Tytułem wstępu należy wyjaśnić, że historyczny Epifaniusz z Salaminy urodził się w ostatniej fazie starożytności w rodzinie żydowskiej, po czym został nawrócony na chrześcijaństwo. Wiele lat spędził jako pustelnik i mnich. Uznawany był za wielkiego erudytę. Największe jego dzieło, Panarion(„Apteczka domowa”; (łac.) Contra haereses panaria), napisane zostało między rokiem 374 a 376. Autor opisał w nim 80 herezji, z których 20 należało do okresu przedchrześcijańskiego. Sama nazwa dzieła określa jego cel: zapobieganie herezjom lub leczenie duszy ze skutków ich jadu.

Zdaniem współczesnego Epiphaniusa podstawę działania wszystkich tajnych stowarzyszeń (które są platformą porozumienia globalnych oligarchów) stanowi Gnoza. Gnoza jest wiedzą tajemną, synkretyczną doktryną powstałą w środowisku żydowskim w okresie narodzin chrześcijaństwa.

Słowo to pochodzi z greckiego „gnosis”, oznaczającego „poznanie”. Chodzi tu jednak nie o poznanie racjonalne, lecz o świadomość (poznanie) własnej boskości, przekonanie o posiadaniu iskry bożej uwięzionej w okowach własnego ciała.

Rysunek Leonarda da Vinci. To symbol człowieka – „miary świata” lub samego Boga (zgodnie z nauką Zohar). Kwadrat symbolizujący człowieka nakłada się na okrąg, co w ezoteryzmie oznacza przejście człowieka (kwadratu) do boskiej doskonałości (okręgu). http://www.vopus.org/en/publications/books-oscar-uzcategui/gnostic-ontology.html

Rysunek Leonarda da Vinci. To symbol człowieka – „miary świata” lub samego Boga (zgodnie z nauką Zohar). Kwadrat symbolizujący człowieka nakłada się na okrąg, co w ezoteryzmie oznacza przejście człowieka (kwadratu) do boskiej doskonałości (okręgu).
http://www.vopus.org/en/publications/books-oscar-uzcategui/gnostic-ontology.html

Boża iskra nie została jednak dana wszystkim ludziom, lecz jedynie nielicznym, właśnie gnostykom, którzy mówią o sobie „duchowi” lub „niosący ducha bożego”. Pozostała część ludzkości dzieli się natomiast na „odczuwających”, czyli osoby posiadające duszę, ale nie ducha oraz „materialnych”, tj. pozbawionych duszy.

Według gnostyków ciało wiążące w sobie boski pierwiastek jest stworzone przez gorszego boga, którego wyznawcami są chrześcijanie. Poznanie pozwala natomiast wyzwolić się z niewoli owego chrześcijańskiego „boga-tyrana”, stwórcy świata materialnego.

Gnostyk uważa się za stworzenie boskie uwolnione od władzy Boga stwórcy, którego lekceważy i przeciw któremu występuje, gdyż Bóg ten jest „uzurpatorem gnębiącym jego boskość, strażnikiem materialnego, demiurgicznego więzienia”.

Ilustracja Gnostycyzmu wyobrażająca duchowe kręgi (eony) jak opisano w gnostyckiej filozofii Bazylidianów.[2] Postacią w środku jest Demiurg Abraksas[3], stwórca krainy cieni (Hadesu). http://leavethecult.com/gnosticism-perversion-of-the-gospel/

Ilustracja Gnostycyzmu wyobrażająca duchowe kręgi (eony) jak opisano w gnostyckiej filozofii Bazylidianów.[2] Postacią w środku jest Demiurg Abraksas[3], stwórca krainy cieni (Hadesu).
http://leavethecult.com/gnosticism-perversion-of-the-gospel/

Gnostycy odczuwają pogardę dla pozostałej części ludzkości, którzy tylko z pozoru są istotami ludzkimi, w sposób niedopuszczalny podobni do „duchowych”, jedynych prawdziwych ludzi w pełnym znaczeniu.

Współczesna Gnoza poprzez psychoanalizę wkroczyła w zdechrystianizowany świat. Psychoanalitycy twierdzą, że nie ma różnicy między Dobrem a Złem. W Bogu Zło staje się doskonałą formą Dobra, spełnieniem Boskości. Również sam Szatan jest integralną częścią Boga. To ta boska istota pouczyła człowieka, że jest on panem siebie, zdolnym do rozróżniania Dobra i Zła. Psychoanalitycy uważają także, że człowiek powinien folgować swoim instynktownym popędom, których jest niewinną ofiarą.

Wydawane przez Rudolfa Steinera, twórcę antropozofii, pismo teozoficzne. Ukazywało się między 1904 a 1908 r. Zawierało już pierwsze zapowiedzi myśli antropozoficznej, a ponadto artykuły na temat m.in. jogi i medytacji. Lucyfer w nazwie było rozumiany jako symbol wiedzy i światłości. http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucifer-Gnosis

Wydawane przez Rudolfa Steinera, twórcę antropozofii, pismo teozoficzne. Ukazywało się między 1904 a 1908 r. Zawierało już pierwsze zapowiedzi myśli antropozoficznej, a ponadto artykuły na temat m.in. jogi i medytacji. Lucyfer w nazwie było rozumiany jako symbol wiedzy i światłości.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucifer-Gnosis

Praktykowanie występku u współczesnych gnostyków jest znakiem, że Człowiek wykroczył poza kategorie Dobra i Zła, ostatecznie uzyskał panowanie nad sobą samym, a tym samym stał się zdolnym do ustanowienia sobie własnego prawa – zażywania przyjemności bez potrzeby tłumaczenia się przed kimkolwiek. Pełna wolność bez żadnej odpowiedzialności.

 

Otaczamy czcią węża, gdyż Bóg umieścił go u źródeł gnozy, dając go ludzkości: on to przekazał mężczyźnie i kobiecie pełną wiedzę na temat najgłębszych tajemnic.

 

 

Nicolas Flamel, Ukrzyżowany Wąż (w: Abraham Eleazar, Uraltes Chymisches Werck, Erfurt, 1735) https://niqnaq.wordpress.com/2009/12/18/ Wąż według kabalistów (żydowskiego ujęcia Gnozy) jest inspiratorem i opiekunem człowieka, chroniącym go przed „niesprawiedliwością” Boga chrześcijan – „okrutnego Demiurga, organizatora materii”.

Nicolas Flamel, Ukrzyżowany Wąż
(w: Abraham Eleazar, Uraltes Chymisches Werck, Erfurt, 1735)
https://niqnaq.wordpress.com/2009/12/18/
Wąż według kabalistów (żydowskiego ujęcia Gnozy) jest inspiratorem i opiekunem człowieka, chroniącym go przed „niesprawiedliwością” Boga chrześcijan – „okrutnego Demiurga, organizatora materii”.

 

Epiphanius uważa, że człowiek współczesny jest ofiarą propagowania z dużym sprytem nastawienia, które sprzyja afirmacji i gloryfikowaniu Zła, zniszczenia, perwersji, irracjonalności jako takiej, a z drugiej strony wrogiego wobec wszelkich form Dobra, konstruktywnego działania, cnoty, racjonalności i zdrowego rozsądku.

Architekci owego ogólnego nastawienia manipulują sumieniami, propagując wzorce banalne, niemoralne, perwersyjne i negatywne, poprzez starannie wyreżyserowane gwiazdy estrady, muzyki rockowej, telewizji, sportu, polityki, nauki i literatury, które pojawiają się niewiadomo skąd, a po spełnieniu swojej destrukcyjnej roli znikają ze sceny.

http://divinemania.com/gnosis-drawing/

http://divinemania.com/gnosis-drawing/

 

Zwykły człowiek poddany degrengoladzie moralnej i intelektualnej „autorytetów moralnych” spauperyzowanych ostatnio do poziomu brukowego chamstwa, nie jest zdolny do obronienia pozytywnych wzorców zachowań, jakie do niedawna istniały wszędzie, a teraz zostały zakwestionowane.

Poważne spustoszenie moralne gnoza wywołuje dlatego – kontynuuje swą myśl autor Nowego Porządku Świata – iż jest ona promowana przez manipulującą sumieniami ONZ i jej agendy, w szczególności UNESCO (Organizację Oświaty, Nauki i Kultury), WHO (Światową Organizację Zdrowia) oraz UNICEF (Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci). Spieszą one „na pomoc” człowiekowi poprzez kampanie mające na celu zapobieganie poczęciu nowego życia, oderwanie człowieka od jego korzeni, pozbawienie go ojczyzny, czego konsekwencją jest uczynienie zeń bezwolnej jednostki płynącej z nurtem nowego, wielonarodowego społeczeństwa, promowanego przez ONZ; jednostki, która troszczy się już tylko o to, jak przeżyć i kieruje się wyłącznie interesem ekonomicznym.

Człowiek-zwierzę jest koniecznym warunkiem zaprowadzenia Rządu Światowego. Jedynie człowiek bez ojczyzny i bez moralności daje gwarancję, że nie zbuntuje się któregoś dnia przeciwko swoim ostatecznym Władcom. Dlatego też W miarę, jak wolność polityczna i gospodarcza ulega ograniczeniu, dla równowagi zwiększa się swobodę seksualną […] Obok prawa do marzeń, które jest wsparte przez narkotyki, kino oraz radio, [swoboda seksualna] przyczynia się do tego, by ci, którym przypadł w udziale los niewolnika, pogodzili się z nim.[4]

Pozostaje więc – zdaniem Epiphaniusa – pytanie, kto czerpie korzyści z tych międzynarodowych działań zmierzających de facto do zniszczenia młodych pokoleń, a w konsekwencji całych narodów; działań promujących nowożytne barbarzyństwo.

Swoje rozważania o Gnozie Epiphanius podsumowuje w sposób następujący: Nie tylko żądza zysku i WŁADZY kieruje poczynaniami tych, którzy kontrolują dziś praktycznie całość światowych bogactw. To stanowczo za mało, by uzasadnić tak szaloną nienawiść do człowieka, iż przeradza się ona w pragnienie upodlenia go i sprowadzenia ostatecznej zagłady na całą ludzkość. Stoi za tym GNOZA – doktryna Anty-Kościoła; lodowaty oddech starodawnego nieprzyjaciela. To on posługuje się Wysoką Finansjerą w swym dążeniu do tego, by plaga narkotykowa przeżarła do cna całe społeczeństwa. To doktryna Gnozy – pod płaszczykiem maltuzjańskich lęków – napędza wielkie kampanie na rzecz zabijania ludzi w łonie matki, każe promować pornografię i eutanazję, dla której wymyśliła nawet skrót „UPŻ” (umyślne przerwanie życia) i która czyni straszne postępy, próbując objąć śmiertelnym uciskiem osoby, które doznały wypadku lub trwałego urazu, cierpią na zaburzenia psychiczne, stały się zawadą ze względu na podeszły wiek lub nieuleczalną chorobę; być może w przyszłości krąg ten obejmie również jednostki bezproduktywne lub marnotrawne, lub po prostu wszystkich tych, którzy zostaną z jakiś powodów uznani za nieprzydatnych dla społeczeństwa, niegodnych tego, by kontynuować swoją egzystencję. Od tolerancji dla homoseksualistów przechodzi się płynnie do mówienia o ich prawach, które idą coraz dalej: prawo do „zawierania małżeństw”, prawo do „ogniska domowego”, prawo do adopcji dzieci… Wszystko to zmierza w kierunku, który jest całkowicie sprzeczny z naturą. Pójście tą drogą oznacza zniszczenie naturalnej wspólnoty, jaką jest rodzina, wyjałowienie wszystkich relacji, zepsucie społeczeństwa – a wyrażając się ściślej: rozłożenie go przy pomocy gnostyckiego wirusa. Mają się z tego wyłonić tzw. „nowe kształty”? Ależ to kształty stare jak świat! Starodawne jak grzech! Dopasowane tylko do współczesności przez planistów z ONZ – po to, by podcinać korzenie, z których wyrasta rodzaj ludzki.

Nieodparcie nasuwa się refleksja, że o tym samym wspominał już Polibiusz w roku 150 przed Chrystusem. Oto, co pisał ten obywatel starożytnej Grecji, która w owym czasie dostała się pod okupację rzymską:

„Zło rozprzestrzeniło się szybko i niepostrzeżenie: nasi rodacy ulegli znieprawieniu, umiłowawszy przepych, pieniądz i przyjemności, jakie niesie życie w dostatku i zepsuciu – tak, iż w końcu przestali się żenić, a ci, co się żenili, zaniechali wychowywania dzieci; a jeśli już, skłonni byli wychowywać jedno lub dwójkę dzieci, by przekazać im w spadku swój dobrobyt […].” (Plb. 36, 17.7). Przeraźliwie aktualne.

Należy stwierdzić, że wszystkie negatywne konsekwencje wdrażania koncepcji kulturowych, politycznych i gospodarczych inspirowanych doktryną Gnozy odczuwane są także w naszym Kraju. Zaczęły one napływać do nas wraz z objęciem steru rządów w Polsce przez „elity” Okrągłego Stołu w roku 1989, a po wciągnięciu III RP w unijną zależność i po odejściu Ojca Św. Jana Pawła II, uderzyły w nasz Naród jak niszczący huragan.

Nie sposób więc nie dostrzec źródeł ideowych głębokiej, choć jeszcze skrywanej pogardy, jaką „elity” III RP żywią do Narodu Polskiego, w szczególności zaś do religii rzymskokatolickiej.

Sytuacja naszego Narodu jest trudna tym bardziej, że owe „elity” korzystają ze wsparcia propagandowego i politycznego tych wszystkich instytucji Zachodu, które zostały zbudowane pod wpływem doktryny gnostyckiej, a którymi są m.in.: Unia Europejska, Organizacja Narodów Zjednoczonych, międzynarodowe banki i instytucje finansowe w rękach Wysokiej Finansjery, a ponadto utrzymywane w kleszczach establishmentu Stany Zjednoczone.

Ocalić nas przed groźbą kataklizmu kulturowego, demograficznego, społecznego, a także ekonomicznego, może jedynie ta prastara opoka, która kształtuje i chroni nasze społeczeństwo od jego historycznego początku, a którą jest Kościół Rzymskokatolicki."

Na koniec gratka tylko trochę of topic. Na poniższych zdjęciach są dwie znane osoby; jedną jest oczywiście prominentny republikański senator USA - John McCain, natomiast drugą zgadnijcie kto? Al Baghdadi (agent izraelskich ss o ksywie Eliott) - szef Państwa Islamskiego. 

O gnostyckiej umysłowości "ojców" zamachów w Paryżu i Brukseli.

O gnostyckiej umysłowości "ojców" zamachów w Paryżu i Brukseli.

O gnostyckiej umysłowości "ojców" zamachów w Paryżu i Brukseli.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka