Pinkpanther II Pinkpanther II
471
BLOG

O tym dlaczego nazista = Niemiec i Austriak lat 30 i 40 XX w.

Pinkpanther II Pinkpanther II Polityka Obserwuj notkę 2

Na początek dwa cytaty.

Pierwszy cytat to odpowiedź jakiej udzielił Henryk Sienkiewicz w 1905 r., na pytanie francuskiego dziennika "Le Courrier Européen"  "Co myślę o Niemczech?".

Odpowiedź Sienkiewicza:

 

"Si je savois quelque chose utile à ma patrie et qui fût préjudiciable à l'Europe et au genre humain, je le regarderois comme un crime."

Montesquieu

Należę do tych, którzy głoszą, że idea ojczyzny powinna zajmować pierwsze miejsce w duszy i sercu człowieka, a jednak nie zawahałem się przytoczyć powyższych słów Monteskiusza, ponieważ zakreślają one w sposób stanowczy i logiczny granicę dla patriotyzmu.
Należy miłować ojczyznę nade wszystko i należy myśleć przede wszystkim o jej szczęściu. Ale jednocześnie pierwszym obowiązkiem każdego patrioty jest czuwać nad tym, by idea jego Ojczyzny nie tylko nie stanęła w przeciwieństwie do szczęścia ludzkości, lecz by się stała jedną z jego podstaw. Tylko w tych warunkach istnienie i rozwój Ojczyzny staną się sprawą, na której całej ludzkości zależy. Innymi słowy, hasłem wszystkich patriotów powinno być: Przez ojczyznę do ludzkości, nie zaś: Dla ojczyzny przeciw ludzkości.
My, Polacy, tak właśnie rozumiemy ideę ojczyzny, i dlatego przyszłość jest przed nami, albowiem Polska łączy się w naszych duszach z ideą sprawiedliwości, wolności, z prawem życia dla wszystkich i z ideą rozwoju zasad ogólnoludzkich.
Czy można powiedzieć to samo o dzisiejszych Niemczech? Nie. I nie dlatego, by dusza niemiecka nie była zdolną do wytwarzania i rozwijania wzniosłych idei. Szczep, który wydał Goethego i Szyllera, dowiódł dostatecznie, że tę zdolność posiada. Dziś jednak dusza ta opętana jest przez Prusy. Ideałem, który jej narzucono, jest siła i bogactwo. Pojęcie ojczyzny niemieckiej leży obecnie w tym, by żołądek niemiecki mógł strawić jak najwięcej i by spokoju trawienia pilnował skutecznie silny żołdak. Poza tym nic.
A to nie dosyć.
Aby usprawiedliwić swe istnienie, trzeba mieć prócz pięści i chleba jeszcze jakąś ideę moralną. Potędze politycznej niemieckiej brak takich idei, a skutkiem tego rozkwit jej nie tylko nie leży w interesie ludzkości, ale jest z nią wprost sprzeczny.
Polip, którego całą racją bytu jest wysysanie cudzej krwi, stanowi nieszczęście dla otoczenia. I oto dlaczego Niemcy dzisiejsze budzą wszędzie i we wszystkich nienawiść. Jest to jedyny naród, który nie posiada ani jednego przyjaciela. A nie masz tak potężnego ludu, który, będąc przyczyną powszechnej niedoli, mógłby się oprzeć powszechnej nienawiści... Tak stoi sprawa obecnie. Jaką będzie przyszłość, nie podejmuję się przepowiadać. Zależeć to będzie od tego, czy dusza niemiecka weźmie górę nad pruską, czy też odwrotnie."

 

Cytat drugi to fragment "Cywilizacji bizantyjskiej" prof. Feliksa Konecznego.

 

"…Niemiecki bizantynizm jest prawym bizantynizmem, gdyż kroczy z książką w ręku. Szczególne zasługi około tej kultury mają filozofia niemiecka i antropologia. Związek tych nauk wydał historiozofię antropologiczną, twór dziwny a może nawet cudaczny, lecz nadzwyczaj czynny. Zespolenie zaś antropologii z historiozofią jeszcze dziwniejsze, musiało wydać płód jeszcze dziwaczniejszy, bo apoteozę prusactwa. Ku temu szczytowi nowego bizantynizmu doszło się równocześnie inną drogą a przez związki również nienaturalne. Poczucie narodowe w Niemczech młode, niedawnej daty, wybuchło jakby reakcja cywilizacji łacińskiej. Bizantynizm narodowości nie zna, lecz kroczące na jego czele Prusy wyzyskiwały ten ruch w celach politycznych i stąd wytwarzała się niebywała mieszanka bizantynizmu z narodowością. Z tego związku krótkotrwałego nie mógł powstać żaden płód normalny; okoliczności życia zbiorowego w Niemczech tak się układały, iż wytworzyło się w sam raz to samo, co z tamtego (a równoczesnego) naukowego: apoteoza prusactwa. Przyznać trzeba, że na tym tle doszła cywilizacja bizantyńska do najwyższego wierzchołka swego rozwoju. Bizantynizm niemiecki osiągnął cywilizacyjnie szczebel znacznie wyższy od starego bizantynizmu. Wyżej od Focjusza stanął Bismarck. Jego myśli i czyny stanowią arcydzieło cywilizacji bizantyńskiej w ogóle….".

Idźmy dalej:

Pangermanizm - nacjonalistyczny nurt polityczny, powstały na przełomie XIX i XX wieku, stawiający sobie za cel zjednoczenie w jednym państwie wszystkich ludów pochodzenia germańskiego. Na początku pojawił się w Austrii. Związek Wszechniemiecki był organizacją reprezentującą pangermanizm w Niemczech. Żądanie "zjednoczenie w jednym państwie wszystkich ludów pochodzenia germańskiego" nie ograniczało się jedynie do terenów, gdzie ludność niemiecka była większością, lecz dotyczyło także terenów, gdzie Niemcy byli mniejszością. Na tych obszarach nad rodzimą ludnością władzę miała sprawować mniejszość niemiecka, planowano też stopniową redukcję grup etnicznych nie-niemieckiego pochodzenia poprzez czystki etniczne i osadzanie kolonistów niemieckich. Pangermaniści wyrażali także antysemickie i antypolskie poglądy. Poglądy związane z pangermanizmem były jednym z dominujących czynników kształtujących politykę i cele Niemiec podczas I wojny światowej, a także istotnym źródłem inspiracji politycznych niemieckiego ruchu nazistowskiego i Adolfa Hitlera.

 

Volkizm - specyficzna, niemiecka ideologia rasizmu o charakterze neoromantycznym, irracjonalnym, skłaniającym się do panteistycznej, neopogańskiej mistyki "krwi i ziemi" (Blut und Boden), wyrastająca z protestanckiej idei predestynacji.

W nacjonalizmie i rasizmie niemieckim od czasów Fichtego (1762-1814) i G. W. F. Hegla ta protestancka teza została przekształcona w doktrynę o istnieniu narodów predestynowanych (Urvolk - "pranaród" Fichtego); Volksgeist - "duch narodu" Hegla - patrz Heglizm), która, po zlaicyzowaniu tej doktryny w epoce pozytywizmu, przekształciła się w paranaukowy dyskurs o istnieniu rzekomo wyższych i niższych ras ludzkich.

Teorie rasowe Anglika Houstona S. Chamberlaina (1855-1927) i Francuzów: Josepha Arthura de Gobineau i Georges'a Vachera de Lapouge'a (1854-1936) przyczyniły się do nadania rasizmowi volkistowskiemu statusu naukowego i zainteresowania nim przede wszystkim warstw wykształconych społeczeństwa niemieckiego epoki wilhelmińskiej.

Volkizm głosi m.in. iż dusza człowieka jest częścią większej duszy Ludu (niem. Volk), a ta - duszy świata. Dusza Ludu kształtowana jest przez krajobraz (niem. Landschaft) i raz ukształtowana, nie podlega zmianie. Ta rasistowsko-religijna teoria uczy, że cechy narodowe są uzależnione od krajobrazu, w jakim ukształtował się naród na początku swoich dziejów; np. cechy Żydów ukształtowały się na pustyniach arabskich i dlatego naród ten ma cechować płytkość, jałowość, oschłość. Brak głębi i sił twórczych ma być odbiciem upałów i towarzyszącego im uczucia bezsensu, typowego dla klimatu pustynnego; wyrazem tego rzekomego spodlenia ma być wygląd zewnętrzny Żydów, szczególnie charakterystyczny nos, oraz zapach cebuli i czosnku. Odwrotnością jest klimat Północy, charakteryzujący się wilgotnymi i zimnymi lasami Pragermanii, gdzie ludzie z utęsknieniem wyglądają słońca - dlatego Niemcy są ludźmi światła (Lichtmenschen); ich blond włosy i niebieskie oczy wskazują na czystość duszy. Pragermanie, jako lud osiadły, mają być ludem zakorzenionym w ziemi; Żydzi, jako pierwotni koczownicy, mają być ludem naturalnie wykorzenionym, o mentalności nomadów, niezdolnym pokochać ojczyzny i zakorzenić się trwale w jakiejkolwiek ziemi; ich nomadyzm rzekomo ujawnia się w postaci naturalnej skłonności do kosmopolityzmu.

Volkiści uznali, że świat liberalny epoki wilhelmińskiej jest jałowy, bezbarwny, szary - zupełnie jak pustynie arabskie; pozwoliło to uznać, że nie jest on wytworem ducha niemieckiego, lecz żydowskiego, co dało asumpt do neopogańsko-rasistowskiego antysemityzmu. Ideolodzy volkizmu szybko utożsamili Żydów z powstawaniem wielkich miast i procesem industrializacji i narodzin stosunków kapitalistycznych, a ponieważ stosunki te wytworzyły demokrację, to również ją przypisano Żydom. Niemcy mieli być z natury narodem apolitycznym, przeciwnym polityce i partiom. Tej apokalipsie nowoczesności przeciwstawiano wizję tradycyjnego niemieckiego Bauera, nie znającego pojęcia zysku, egoizmu i relatywizmu moralnego. Chłop stał się ucieleśnieniem mitu zdrowego moralnie Niemca, walczącego z przybyszem z miasta - czyli zajmującym się handlem Żydem. Niektórzy volkiści opowiadali się za przywróceniem niewolnictwa dla ras niższych, szczególnie Żydów. Niechęć kulturowa i ekonomiczna do Żydów dosyć szybko nabrała charakteru brutalnego; w licznych powieściach volkistowskich Niemcy zaczęli mordować swoich żydowskich panów i wyzyskiwaczy, co dało powód do przekonania, że rasy walczą ze sobą nie na polu kultury, lecz w siłowej konfrontacji na śmierć i życie.

idźmy jeszcze dalej:

Konsekwencje przegrania I wojny światowej i Traktatu Wersalskiego dla Niemiec:

Straty terytorialne Niemiec

  • Francja odzyskała obszary utracone w 1871 r., tj. Alzację i północno-wschodnią Lotaryngię. Zagłębie Saary miało pozostawać pod zarządem międzynarodowym przez piętnaście lat, po czym plebiscyt miał rozstrzygnąć o jego przynależności do Niemiec lub Francji.
  • Belgia uzyskała (zatwierdził to plebiscyt w 1920 r.) dwa pograniczne powiaty dotąd należące do Prus: Eupen i Malmedy, częściowo z ludnością walońską.
  • Polska odzyskała znaczną część ziem zabranych jej przez Prusy w I i II rozbiorze: większą część Wielkopolski i znaczną część byłych Prus Królewskich (zwanych pod zaborem: Prusy Zachodnie), z niewielkim jednak dostępem do morza (144 km); ponadto po plebiscycie na Górnym Śląsku w 1921 r. i III powstaniu śląskim część górnośląskiego zagłębia przemysłowego z Katowicami i Chorzowem.
  • Dania uzyskała po plebiscycie przeprowadzonym w 1920 r. północną część Szlezwiku, o zdecydowanej przewadze ludności duńskiej.
  • Gdańsk z przyległymi gminami i miastami Oliwą i Sopotem stał się Wolnym Miastem o charakterze odrębnego państwa, ale z włączeniem w skład terytorium celnego Polski i zapewnieniem jej szerokich uprawnień w porcie gdańskim.
  • niemieckie terytoria kolonialne rozdzielono pomiędzy zwycięzców i przekazano pod opiekę Ligi Narodów, tworząc tam mandaty typu A, B i C.
  • Czechosłowacja uzyskała mały skrawek Górnego Śląska, tzw. Kraik hulczyński, na południe od Raciborza, o ludności złożonej m.in. z tzw. Morawców, mówiących narzeczem czeskim (choć w większości bez czeskiej świadomości narodowej).
  • obszar zaniemeński na krańcu Prus Wschodnich z portem Kłajpedą (do 1923 Memel), o ludności mieszanej niemiecko- litewskiej[3], został oddany pod zarząd mocarstw, w praktyce francuski.
  • Luksemburg, który do tego czasu wchodził w skład obszaru celnego Niemiec, został z niego wydzielony.
  • na terenach wielonarodowościowych miały się odbyć plebiscyty, decydujące o podziale: Górnego Śląska, Warmii, Mazur oraz Szlezwiku.

 Ciężary ekonomiczne nałożone na Niemcy

"Na konferencji zapadła jedynie decyzja, iż po raz pierwszy w historii, reparacje wojenne zostaną wypłacone jako rekompensata za faktycznie poniesione w wyniku działań wojennych straty. Oszacowanie ich wysokości oraz możliwości płatniczych Niemiec pozostawiono Komisji Odszkodowań, która zakończyła swoją pracę w maju 1921 ustalając ich wysokość na 132 mld marek w złocie (co odpowiadało 33 mld dolarów i nieco ponad 3% PKB Niemiec rocznie), płatnych przez 50 lat. Była to suma nierealistycznie wysoka głównie dzięki staraniom Francji, która widziała w reparacjach środek hamowania wzrostu potęgi gospodarczej Niemiec, których rewanżyzmu obawiała się przez cały okres międzywojenny. Mimo początkowej determinacji francuskiej by je wyegzekwować (okupacja zagłębia Ruhry w styczniu 1923), ostatecznie spłacone zostały dopiero w 2010 roku[4][5]. Na ich redukcji zależało głównie USA, które, w przeciwieństwie do Francji, środek utrzymania pokoju w Europie widziały w silnych gospodarczo Niemczech (plany Dawesa i Younga – redukcja niemieckiego zadłużenia).

Ocena i następstwa traktatu wersalskiego

Postanowienia traktatu wersalskiego jeszcze przed podpisaniem były kwestionowane przez stronę niemiecką, jako krzywdzące i niewykonalne. Wobec postanowień traktatu dotyczących skali odszkodowań wojennych nałożonych na Niemcy (których spłacanie powinno było zakończyć się ostatecznie w 1983 roku, faktycznie jednak trwało do roku 2010) protest złożył John Maynard Keynes, ekspert delegacji brytyjskiej. W książce The Economic Consequences of the Peace opublikowanej w kilka miesięcy po podpisaniu traktatu wersalskiego dowodził, że Niemcy nie będą w stanie spłacić olbrzymich roszczeń finansowych, zaś traktat może w konsekwencji w przyszłości obudzić w Niemcach poczucie krzywdy i chęć rewanżu. Po przedstawieniu warunków traktatu w Niemczech podał się do dymisji rząd kanclerza Philippa Scheidemanna (SPD), który odmówił podpisania traktatu (przewidującego wstępnie bezwarunkowe przekazanie Górnego Śląska Polsce).

Rozpad systemu wersalskiego był w dużej mierze wynikiem wycofania się USA z projektu Ligi Narodów (po wykluczeniu przez prezydenta Wilsona republikanów z amerykańskiej delegacji kongresowej i bezkompromisowego forsowania przez prezydenta ratyfikacji traktatu w Kongresie) i wykluczenia z systemu wersalskiego Niemiec i Rosji Sowieckiej. Państwa te by przełamać postanowienia traktatu zawarły układ w Rapallo i do czasu dojścia Hitlera do władzy prowadziły ścisłą współpracę wojskową i polityczną, niezależną od różnicy systemów społeczno-politycznych. Współpraca obejmowała omijanie klauzul traktatu wersalskiego przez Niemcy poprzez produkcję i testy poligonowe na terytorium ZSRR broni zakazanych traktatem (nowe modele samolotów, czołgi, gazy bojowe) z udziałem żołnierzy niemieckich. Był to jeden z czynników umożliwiających szybkie rozwinięcie się potencjału niemieckiego przemysłu zbrojeniowego i rozwój Wehrmachtu po dojściu Hitlera do władzy i oficjalnym odrzuceniu przez Niemcy (omijanych do tej pory nieoficjalnie) ograniczeń traktatowych w zakresie zbrojeń.

Sprzeciw wobec postanowień traktatu wersalskiego wśród Niemców stanowił jedno ze źródeł popularności NSDAP, która w efekcie doprowadziła do objęcia władzy przez Adolfa Hitlera.Wszystkie niemieckie partie polityczne (od DNVP i NSDAP poprzez SPD do KPD) opowiadały się za rewizją traktatu wersalskiego, w szczególności postanowień dotyczących granicy niemiecko-polskiej, żądając przywrócenia granicy Cesarstwa Niemieckiego z 1914 r. – przyłączenia do Niemiec należących zgodnie z traktatem do Rzeczypospolitej terytoriów Pomorza Nadwiślańskiego, Górnego Śląska i Wielkopolski z Poznaniem."

Czyli nazizm to endemit wyrosły na niemieckiej glebie, która wytworzona została ze spoczywających pod nią pokładów prusackiej ziemi wypychającej na powierzchnię - niczym kamienie - ideologiczną materię nasyconą nacjonalizmem i szowinizmem (pangermanizm, volkizm). Endemit ten stał się agresywny i ludobójczy (na zasadzie huśtawki nastrojów) z powodu upokorzenia jakiego niemiecka duma zaznała w okresie 20 lecia międzywojennego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka