Pinkpanther II Pinkpanther II
140
BLOG

L4 a Marsz Niepodległości.

Pinkpanther II Pinkpanther II Polityka Obserwuj notkę 0

  Jak wiadomo wczoraj ulicami Warszawy przeszły dwa marsze.

Najpierw pod pomnik Piłsudskiego pomaszerowali ludzie posiadający polskie obywatelstwo prowadzeni przez sowieciarzy, europejsów i NWOrderowców. Hołdujący idei Polski nie-narodowej i nie-katolickiej podobnie jak niemiecko-syjonistyczny agent spoglądający z cokołu na Belweder.

Podobno jak marsz przechodził wzdłuż Parku Łazienkowskiego to był taki efekt, że wszystkie wiewiórki ze wstydu szturmowały parkan od strony Wisły, wcześniej ukrywając w bezpiecznym miejscu zapasy orzechów a pawie wypuszczały inne pawie ;)

Później pod pomnik Romana Dmowskiego pomaszerowali Polacy tworząc Marsz Niepodległości. Hołdujący idei Polski narodowej, katolickiej, a co za tym idzie także rozsądnie tolerancyjnej (czyli łaskawej dla tych gości kraju, którzy potrafią się zachowywać jak goście) czyli Polski normalnej.

Na trasie marszu sowieciarzy i europejsów nie było incydentów bo z przodu jechał - na wszelki wypadek - czołg jako ewentualny spychacz. Podobno tylko zsolidaryzowane z wiewiórkami i pawiami gołębie usiłowały dokonać dywanowego nalotu i bombardowania "ciekłym azotem" ale porzuciły ten niecny plan w obliczu groźby, że niektórzy uczestnicy marszu mogliby je niepostrzeżenie oskrzydlić tęczą albo nawet zagrozić ich tyłom.

Natomiast na trasie Marszu Niepodległości incydenty były. Jednak ku zmartwieniu przeróżnych tubylczych ubyków i wsioków oraz chazarów ze Wschodniego Wybrzeża, Brukseli i Telawiwu incydentów tych było mniej niż w zeszłym roku.

(Ponoć - o zgrozo całe "potiomkinowskie wioski" w rozmaitych uliczkach i zaułkach przygotowane specjalnie na ten dzień pozostały tylko scenami jednego aktora. Całe scenariusze trafił szlag. Operator WSI24 z kamerą na balkonie musiał zadowolić się szlifowaniem kadrów garstki prowokatorów - pewnie specjalnie obmalowanych od glanów po kominiarki swastykami, ze zdjęciami gen. Franco na piersi, w prawej ręce krzyż, w lewej zestaw inkwizycyjny i puszki po cyklonie B - wyjących i gibających się nad płonącymi koszami na śmieci.)

Słowa uznania dla żołnierzy GROMu, którzy jak słyszałem nauczyli straż marszu jak sprawnie poprowadzić marsz i zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom (czytaj: jak izolować i odseparować bojówki prowokatorów, które miały sprowokować interwencję policji).

No dobra ale o co chodzi z tym L4?

Podobno prowokatorzy wyrywali kostkę brukową i rzucali nią, spotykając się z podobną reakcją co niektórych krewkich maszerujących. Nie byłem, więc nie wiem czy podobnie jak w zeszłym roku prowokatorzy wyskakiwali zza kordonów policji i później się za tymi kordonami z powrotem chowali. W każdym razie tak nie można. Naprawdę. A gdyby ci prowokatorzy podczas wzajemnego obrzucania się brukiem, wszyscy jak jeden mąż (teoretycznie to mozliwe choć mało prawdopodobne) doznali np. urazów prawych dłoni? No? Kto by pełnił służbę w następne dni. Po ulicach każdego dnia przecież łazi tylu "faszystów", że trzeba ich ścigać każdego dnia pracy a nie tylko od święta - tym razem już bez kominiarek i masek. A do tego potrzebne sprawne ręce.

Nie stać naszego kraju na dodatkowe wydatki na zwolnienia lekarskie jakie mogłyby przecież wyniknąć z takich "operacji".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka